Święty Florian – patron strażaków

Florian – imię wywodzące się z języka łacińskiego od imienia Florus i zostało utworzone przy pomocy przyrostka – ianus. Zatem Florianus początkowo oznaczał kogoś, kto należał do Florusa. Z gramatycznego punktu widzenia Florianus pochodzi od przymiotnika florus, flora, florum, a użyte w funkcji nazwy własnej znaczy tyle, co kwitnący.

W tym imieniu mieści się pierwiastek radości i życia. Tak się składa, że w kalendarzu liturgicznym wspomnienie św. Floriana jest u mieszczone na początku maja (aktualnie 4 maja), kiedy to zaczyna rozwijać się przyroda i kwitną kwiaty. Niektórzy w etymologii tego imienia dopatrują się też pierwiastka wody, zawsze koniecznej dla życia roślin.

Księga imion zaś podaje, że imię Florian jest ewidentnie pogańskie: pochodzi od starorzymskiej bogini Flory, która w opiece miała kwiaty (po łacinie flos). Ale święty Florian nie był czcicielem rzymskich bogów, tylko wyznawcą Chrystusa, i za to został utopiony w Dunaju. Po prawie tysiącu latach jego szczątki sprowadzono do Krakowa – i wtedy się okazało, że ów święty chroni od ognia! Kraków się palił (jak to w dawnych wiekach), a kościół św. Floriana pozostawał nietknięty. Dlatego u nas Florian został patronem straży pożarnej.
Za patrona od ognia, a także od wojny i powodzi, już od VIII w. zaczęto uważać św. Floriana, żołnierza i męczennika za wiarę. Początkowo lokalny kult z St. Florian zaczął promieniować na coraz to nowe diecezje. Mniej więcej od XV stulecia pojawiły się przedstawienia św. Floriana gaszącego wodą z wiadra płonący u jego stóp dom lub kościół. W XVI w. taki wizerunek świętego dotarł z Niemiec do Polski i odtąd jego podobiznę malowano lub rzeźbiono zwykle wraz z atrybutami patrona od ognia. Stało się też wtedy powszechne poszukiwanie jego pomocy w sytuacji zagrożenia pożarem.
W Polsce św. Florian już znacznie wcześniej zajął poczesne miejsce wśród narodowych patronów. W 1184 r. dzięki staraniom biskupa krakowskiego Gedki i księcia Kazimierza Sprawiedliwego, sprowadzono do Polski z Rzymu jego relikwie. O tym, jak ciało tego męczennika trafiło najpierw do Rzymu, a potem do Polski, dowiadujemy się z podań ubarwionych wątkami fantastycznymi. Historię sprowadzenia relikwii św. Floriana do Polski, opisuje w swojej kronice, pod rokiem 1184, Jan Długosz.
W 1436 r. Św. Florian został zaliczony, wraz ze świętym Wojciechem, Stanisławem i Wacławem do głównych patronów Polski. Kult św. Floriana przybierał różne formy. Organizowane były uroczyste procesje z katedry do kościoła św. Floriana, podczas których niesiono relikwiarz z głową świętego. Od czasu wielkiego pożaru Kleparza w 1528 r., kiedy to nadprzyrodzonej interwencji patrona od ognia przypisano cudowne ocalenie świątyni, kult św. Floriana stał się jeszcze żywszy. W Klejnotach stołecznego miasta Krakowa Piotra Hiacynta Pruszcza czytamy, że w tymże pożarze był widziany św. Floryan w powietrzu z naczyniem wody, zalewając kościół pod jego tytułem zmurowany; po tem widzeniu on pożar ogniowy zaraz ugasił, za co Panu Bogu i po dziś dzień w poniedziałek przywodny przy mszy świętej obywatele z postronnymi ludźmi świętemu Floryanowi dziękują.

Mijały lata. Św. Florian pomagał swym czcicielom nie tylko w chwilach bezpośredniego zagrożenia, ale i w doskonaleniu obrony ogniowej. W 1867 r. Kraków dysponował 40 ludźmi wyszkolonymi w obsłudze sikawek, zaś w 1873 r. Rada miasta postanowiła utworzyć zawodową straż pożarną, która mogła nareszcie zapewnić miastu godziwą obronę przed nękającym go przez wieki największym bodaj zagrożeniem – pożarem. Nie było najmniejszych wątpliwości, czyjej opiece tę zawodową straż powierzyć. Jej patronem okrzyknięto św. Floriana.

W dniu 19 października 1993 r. Kongregacja do spraw kultu Bożego przy stolicy Apostolskiej nadała miastu Chorzów Patrona Św. Floriana, gdzie jest on otaczany szczególnym kultem i gdzie znajdują się relikwie świętego przekazane z Krakowa.
Modlitwy do św. Floriana:

Św. Florjanie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie!
Św. Florianie broń nas i strzeż od ognia nieszczęsnego i piekielnego, rozpal ogień miłości i dobroci przez Chrystusa Pana Naszego. Amen a także Wszechmogący, wieczny Boże, za wstawiennictwem świętego Floriana, męczennika, daj nam stłumić płomienie naszych namiętności i zachowaj nas od pożarów.

Źródło: Szkoła Główna Służby Pożarniczej

 HYMN

ZWIĄZKU OCHOTNICZEJ STRAŻY POŻARNYCH RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Rycerze Floriana:

Gdy trzeba – czuwamy po nocach
Czy łuna na niebie nie wschodzi
W ulewach i rwących potokach –
Walczymy z żywiołem powodzi.

Bo wszędzie gdzie mienie i życie człowieka
Gotowy potargać na strzępy los zły –
Śpieszmy z pomocą – bo nie ma co zwlekać
Rycerze Floriana – To my !

Strażacy – druhowie
I z miasta i wsi
Czuwają by człowiek
Bezpiecznie mógł żyć.

Opatrzność nam sprzyja, więc raźniej –
Nieść pomoc, na którą ktoś czeka.
Strażacy potrafią odważnie
Przygarnąć do serca człowieka.
Umiemy żyć jasno, z honorem i dumnie,
ożywiać marzenia i spełniać swe sny.
Więc Trzeba świat kochać i strzec go rozumnie –
Rycerze Floriana – to my !

Strażacy – druhowie
I z miasta i wsi
Czuwają by człowiek
Bezpiecznie mógł żyć.

Related Images: